czwartek, 27 stycznia 2011

Chicago Wolves

Nie jestem typem, który lubi siedzieć przed telewizorem I oglądać transmisję z jakiegoś meczu lub wyścigów. Jeśli sport to tylko czynny.
Jednak dostałem bilety na mecz hokejowy od znajomych. Strasznie nie chciało mi się iść, byłem zmęczony a na lodowisko jechało sie godzinę. Jednak to, że bilety były prezentem, miałem wolne popołudnie i to, iż nigdy nie byłem na meczu hokejowym, sprawiło że pojechałem.

Mecz miał być między Chicago Wolves i Oklahoma City Barons. Nic mi to nie mówiło, oprócz tego, że Wilki są z Chicago.

Na miejscu okazało się, że na stadionie panuje dość wesoła atmosfera. Oczywiście było to dla mnie zaskoczeniem, tym bardziej pamiętając bójki kibiców na polskich stadionach. Mało tego, po korytarzach stadionu biegały dzieci. To dopiero był szok dla mnie, rodzinna atmosfera na stadionie!

Siedząc juz na miejscu stwierdziłem, iż pół hali jest wolna (w tym samym czasie grali Bearsi, którzy są bardziej popularni) a większość osób to dzieci z rodzicami. Rzadki widok szczególnie w Polsce, a już od dawna mówiło się o wprowadzeniu porządku na stadionach, by mecze piłki mogły stać się widowiskiem dla rodzin. Teraz widzę, że to był by świetny pomysł.

Po kilku minutach zaczęło się widowisko. Nie można tego inaczej nazwać. Wilki wjeżdżały na lodowisko przez wielką paszczę, która płonęła i puszczała fajerwerki. Następnie było wspólne śpiewanie hymnu narodowego i dopiero po tym mógł się zacząć mecz.




Mecz hokejowy był dość ciekawy, jakieś szturchania, spychania na bandę i popękane kije. Całość podzielona na trzy tercje po 20 minut, między którymi były 15 minutowe przerwy. Podczas tych przerw były zawody, np.: po hali latał mały sterowiec, który zrzucał kupony, maskotka Wilków rozrzucała darmowe bluzki, a na koniec konkurs w rzucaniu krążków hokejowych do hełmu hokejowego rozłożonego na środku lodowiska.





Był to dla mnie pierwszy mecz i powiem, że całość z otoczką była niesamowita i potrafiła człowieka omotać, aż do dzikich okrzyków.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz